sobota, 17 listopada 2012
Poskręcane kwiaty
Dziś odcinek florystyczny. Postanowiłam pochwalić się, co dzisiaj stworzyłam w szkole. Ćwiczyłyśmy układanie wiązanek skrętoległych w ręce.
Na rozgrzewkę tworzyłśmy nieduże wiązanki z kryzą z liści i/lub flizeliną.
A gdy poczułyśmy się pewniej, dostałyśmy zadanie ułożyć bukiety z większej ilości materiału roślinnego - w moim przypadku było to 10 róż, 10 goździków, gipsówka, asparagus i pietrucha. Trzeba przyznać, że swoje ważą takie kwiatki.
Łodygi nie zostały przycięte, bo niestety roślinki zostaną jutro zrecyklingowane przez drugą grupę.
Mam nadzieję, że lubicie roślinki, bo będę regularnie wstawiać zdjęcia moich kompozycji. Oczywiście posty biżuteryjne na tym nie ucierpią ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
o, no ja bardzo chętnie więcej takich postów pooglądam, bo widzę, że słuchają się Ciebie te kwiatki :) i tym bardziej, że po skończonej logistyce planowałam, dla relaksu, pójść na florystykę, a zamiast tego wylądowałam na bezpieczeństwie i higienie pracy - to takie relaksujące i pokrewne z układaniem kwiatów przecież :D
OdpowiedzUsuńzawsze się zastanawiałam, czy kaktusy w szkołach są zgodne z przepisami BHP :P jakieś powiązanie jest :P
OdpowiedzUsuńpikny ten drugi :D może do czasu mojego ślubu założysz kwiaciarnię i zrobisz nam takie dekoracje na stół? ;> :)
Aguti, to widzę, że masz podobny rozstrzał zainteresowań, jak ja :D A florystyka jest bardzo wdzięczna i rzeczywiście świetna jako relaks (oprócz momentów, kiedy straszą nas egzaminem ;) ).
OdpowiedzUsuńMałaMarsjanko, bardzo chętnie, tylko inwestora potrzebuję. Znasz jakiegoś? ;>
Jakby Ci to powiedzieć...nie ;]
OdpowiedzUsuńTen drugi bukiet jest przefantastyczny. Nie jestem fanką różowego, ale tak fajnie zestawiłaś kolory, że nie gryzie mnie w oczy i chętnie ozdobiłabym takim bukietem stół! A do jakiej szkoły chodzisz?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Ja zazwyczaj też unikam różu i to dość alergicznie, ale jakoś w kwiatach mniej mnie on boli i korzystam. A chodzę do Cosinusa.
OdpowiedzUsuńzostałaś wyróżniona ;)) http://silveraguti-blink.blogspot.com/2012/11/mam-was-na-oku-i-wyroznienia.html
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam na twoim blogu. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńbukiet śliczny, osobiście uważam, że bukiet skrętoległy jest mega trudny:)pozdrawiam ps. żółta włóczka działa na mnie bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Podobno najtrudniejsze jest pierwsze sto wiązanek, a potem to już się samo robi ;)
OdpowiedzUsuń